Black friday, black weekend, cyber monday, green monday, boxing day – to nazwy dni, w których rynek tradycyjnie organizuje wyprzedaże. Wspólnie z Federacją Konsumentów wyjaśniamy czym jest tzw. czarny piątek i przyglądamy się mu z perspektywy konsumenta. Wszelkiego rodzaju okazje to temat, przy którym należy zachować wzmożoną czujność o własne bezpieczeństwo finansowe.
Pokaż więcej

Co to jest black friday?

Black friday, czyli czarny piątek to termin oznaczający dzień specjalnych okazji cenowych. Choć odnosi się do konkretnego dnia w roku z czasem stał się synonimem dla całego okresu przedświątecznych wyprzedaży. Te mają miejsce zazwyczaj od końca listopada do końca grudnia. Dla sprzedawców to czas wzmożonych akcji marketingowych – każdy chce przyciągnąć uwagę konsumenta, wyróżnić się w swojej branży i zwielokrotnić zyski. Konsumenci z kolei oczekują na okazje cenowe. Bywa, że już od września śledzą ceny upatrzonych towarów. Inni liczą na szczęśliwy traf w tym konkretnym dniu, jakim jest czarny piątek, a jeszcze inni kupują pod presją emocji zakupowych – w myśl zasady: przecież szkoda nie skorzystać z okazji.Ten ostatni mechanizm, psychologowie nazywają awersją do strat. Piszemy o nim więcej w dalszej części artykułu.

Kiedy jest black friday? Black Friday 2022

Black friday przyszedł do Polski zza Atlantyku dlatego jego datę określa się w odniesieniu do historii Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Jest to zawsze pierwszy piątek przypadający po Dniu Dziękczynienia. W 2022 roku czarny piątek wypada w dniu 25 Listopada.

Czarny piątek - historia

Piątek, po dniu wolnym od pracy, w zasadzie naturalnie stał się dniem wzmożonego handlu. Z jednej strony wielu amerykanów biorąc wtedy wolne w prosty sposób zyskało długi weekend, z drugiej sklepy były czynne, jak w dzień roboczy. Sprzedawcy wpadli na pomysł, aby przyciągnąć w tym dniu konsumentów, organizując wyprzedaże. Bliskość Świąt Bożego Narodzenia była dodatkowym magnesem. Pod koniec lat 30. ubiegłego wieku obchody Święta Dziękczynienia ustalono na czwarty czwartek listopada, wydłużając dodatkowo (zgodnie z sugestią handlowców) zakupowy sezon przedświąteczny. 

A dlaczego czarny piątek? Najpopularniejsza historia wiąże się z policyjnym żargonem, odnoszącym się zakupowego, ulicznego chaosu, z którym policjanci musieli zmagać w zatłoczonych i zakorkowanych miastach. 

Szukano też bardziej neutralnych wyjaśnień. Alternatywna wersja głosi, że przez większą część roku sprzedawcy notowali straty, a te w księgach rachunkowych oznaczane były czerwonym atramentem. Sytuacja odwracała się dzięki świątecznej zakupowej gorączce. A black friday był symboliczną granicą oddzielającą te okresy.

Black weekend przedłużeniem dla black friday

Ponieważ przejęcie narracji bywa kluczem do sukcesu, zachętą do dalszych zakupów miały być kolejne promocje w dniach następujących bezpośrednio po black friday. Ich zwieńczeniem miał być cyber monday (dzień wyprzedaży w internecie). W efekcie ten długi weekend po Dniu Dziękczynienia zyskał nazwę black weekend, a od pewnego czasu funkcjonuje też black week. W ten sposób święto promocji zaczyna się już w poniedziałek poprzedzający Święto Dziękczynienia. Wypada tu wspomnieć, że dawniej rozpoczynanie akcji ofertowych przed Świętem Dziękczynienia było co najmniej w złym guście.

Black friday - zanim pójdziesz na zakupy

Jak wspomnieliśmy, jednym z mechanizmów, które sprawiają, że kupujemy produkty oferowane w ramach black friday jest awersja do strat. Polega on na tym, że czujemy nieraz, że stracimy, jeśli nie skorzystamy z nadarzającej się okazji. Warto jednak zauważyć, że owa wyobrażona strata występuje przede wszystkim na poziomie emocjonalnym. Sprzedawcy starają się tak zorganizować wyprzedaż, aby wykorzystać emocje konsumenta, osłabiając jego zdolność do rozsądnego podejmowania decyzji. Jak możemy temu zaradzić i zadbać o swoje bezpieczeństwo finansowe? 

Zamiast kupować produkty pod wpływem chwili, często opisane jako jedyne w swoim rodzaju okazje i promocje, warto odpowiednio wcześniej przeznaczyć czas, by dobrze się przygotować. Można więc, wspólnie z domownikami, sporządzić listę produktów i usług, które są nam rzeczywiście potrzebne (mamy klarowny pomysł jak je wykorzystać), zrobić zestawienie domowego budżetu i sprawdzić w jaki sposób potencjalny wydatek wpłynie na naszą bieżącą sytuację finansową. Idąc na zakupy warto określić, ile maksymalnie chcemy wydać.

Black friday dziś a długi za rok!

Kompulsywne zakupy stwarzają jeszcze jedno zagrożenie – nadmiernego zadłużenia. Nowoczesne metody płatności ułatwiają dysponowanie środkami. Karta płatnicza, kredytowa, płatności telefonem: prosto i szybko wydajemy pieniądze, bez tradycyjnej kontroli nad dynamiką wydatków. Łatwo stracić orientację o aktualnym poziomie środków na koncie a możliwość skorzystania z kredytu – czy to na karcie, czy to oferowanego przez sklep – zwiększa możliwość zadłużenia ponad finansowe siły konsumenta. Black Friday ma być okazją do korzystnych zakupów, a nie przyczynkiem do ogłoszenia upadłości konsumenckiej w przyszłości.

Fake friday - uważaj na oszustów! 

Jak ma się do tego tzw. fake friday? Być może prawdą jest, że niewykorzystane okazje się mszczą, ale wpierw zastanówmy się, czy rzeczywiście mamy do czynienia z okazją.

Migracja olbrzymiej części ofert do internetu, co dodatkowo przyspieszyła pandemia koronawirusa, pozwoliła konsumentom na bardziej dokładne śledzenie cen upatrzonych produktów. 

Kupujący zauważyli, że spora część sprzedawców organizowała sztuczne promocje i wyprzedaże, manipulując informacjami o cenie. To co wydawało się być znacznie tańsze w dniu wyprzedaży, w rzeczywistości bywało nawet droższe. Tego rodzaju zjawisko określa się jako fake friday. W grudniu 2019 roku, bazując na wynikach firmy itmagination, dziennik Rzeczpospolita donosił, że ceny produktów oferowanych na black friday spadły średnio o zaledwie 5,5 proc, a sklepy podniosły ceny w połowie listopada, aby w trakcie czarnego piątku wyglądały na niższe.

Z kolei badanie firmy Deloitte pod nazwą Świąteczne Zakupy 2021 wykazało, że średnie obniżki w 2021 roku z okazji black friday wyniosły 3,6 proc. (w 2020 było to 3,4 proc.).

Takie zabiegi, na które co roku skarżą się Federacji Konsumentów klienci, każą zastanowić się nad celowością pokładania nadziei w istnienie faktycznych okazji. Bynajmniej nie oznacza to, że ich w ogóle nie ma –  okazje oczywiście bywają, ale jak je znaleźć?

  • aby nie stracić na promocjach black friday lub cyber monday, zaplanujmy zakupy z dużym wyprzedzeniem, 

  • powyższe pozwoli nam na śledzenie cen upatrzonego produktu, np. przy pomocy popularnych porównywarek cenowych,

  • w dniu wyprzedaży warto skorzystać z porad portali branżowych, zwracając uwagę, czy tekst jest sponsorowany przez partnera oferującego konkretne usługi,

  • naszą czujność powinny wzbudzić zbyt duże okazje cenowe - kwotę, jakiej żąda od nas sprzedawca warto porównać z cenami w innych sklepach. Rabat w wysokości np. 90% może - chociaż nie musi - być pułapką.

Korzystając z przecen nie należy kupować w nieznanych i wzbudzających naszą nieufność sklepach internetowych. Zwłaszcza przy okazjach takich jak black friday w sieci pojawiają się nowe sklepy, oferujące produkty (głównie obuwie, odzież i elektronikę) po atrakcyjnych cenach. Po zebraniu opłaconych zamówień część takich sklepów znika albo „bankrutuje”.

Niewskazane jest też kupowanie bez sprawdzenia danych sklepu, jego historii i siedziby. Sklep z Chin czy USA leży poza faktycznym zasięgiem europejskich przepisów ułatwiających dochodzenie roszczeń, choć tu może pomóc procedura chargeback, gdy zapłacimy kartą.

Jak jeszcze można zadbać o własne bezpieczeństwo finansowe? Pomocnym narzędziem edukacyjnym jest strona https://brandedshoesoutlet.eu. To symulator opracowany przez Europejskie Centrum Konsumenckie, dzięki któremu uzbroimy się w wiedzę, na co zwrócić uwagę wybierając potencjalny sklep internetowy. Warto poświęcić kilka minut na edukację. 

Zmiany prawne planowane w ramach dyrektywy Omnibus

Przy okazji omawiania black friday należy wspomnieć o jeszcze jednym mechanizmie, wpływającym na poziom ochrony kupujących. Unijna dyrektywa 2019/2161 z dnia 27 listopada 2019 r., nazywana dyrektywą Omnibus, powinna być wdrożona do prawa krajowego od 28 maja 2022 r. Niestety, jest jeszcze na etapie prac parlamentarnych i nic nie wskazuje na to, aby przepisy mogły wejść w życie w bieżącym roku.

Jakkolwiek sama dyrektywa obowiązuje, to nie ma to przełożenia na obowiązki przedsiębiorców sprzedających na polskim rynku. Szkoda, bo wprowadza ona dwa ważne rozwiązania:

  • obowiązek podania najniższej ceny obowiązującej w ostatnich 30 dniach przed ogłoszeniem obniżki,
  • obowiązek poinformowania o weryfikacji opinii, do których odwołuje się przedsiębiorca.

Pierwsze rozwiązanie pomogłoby ocenić jaka jest faktyczna skala obniżki oraz czy obniżka nie jest w istocie podwyżką. Drugie pozwalałoby zweryfikować autentyczność opinii zamieszczanych w internecie.

Oba te rozwiązania zostały już wdrożone przez niewielką część rynku, a zwłaszcza przez tych przedsiębiorców, którzy adresują swoje oferty do konsumentów z krajów UE, gdzie dyrektywa Omnibus jest wdrożona. Na razie pozostaje zachować nam wzmożoną czujność i z dużą dozą sceptycyzmu podchodzić do krzykliwych reklam.

Black friday a prawo do zwrotu produktu

Trzeba pamiętać, że zakupy na wyprzedażach nie unieważniają naszych praw konsumenckich. Przy zakupach online możemy odstąpić od umowy w ciągu 14 dni (z pewnymi wyjątkami (np. towary szybko psujące się), o których sprzedawca musi nas poinformować). W Polsce jest to prawo wynikające z ustawy z 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta i wygląda tak samo w całej Unii Europejskiej. Warto o tym pamiętać, kupując w sieci z innego państwa UE.

Część sprzedawców wydłuża termin na odstąpienie od umowy (np. do 30 dni). Zwracany towar nie powinien być używany, ale wolno go sprawdzić tak jak jest to dopuszczalne w tradycyjnym sklepie.

A jak wygląda sprawa zwrotów w sklepach stacjonarnych? Tu może być różnie, albowiem zasady przyjmowania zwrotów reguluje sam sklep. Różne mogą być terminy, wymagany stan zwracanej rzeczy (metki, opakowanie) a konsument musi zwykle posiadać paragon. Kupując na wyprzedaży trzeba sprawdzić, czy sprzedawca nie wyłączył zwrotu rzeczy na promocji.

Prawo sprzedawcy do kształtowania zasad zwrotów w handlu tradycyjnym nie wpływa na prawo do reklamacji rzeczy. Gdy towar ma wadę, reklamujemy go w sklepie, najlepiej na podstawie 2-letniej ustawowej rękojmi (art. 556 i nast. Kodeksu cywilnego). Od sprzedawcy możemy żądać wymiany lub usunięcia wady. Możemy też obniżyć cenę lub odstąpić od umowy.

Black friday a reklamacja towaru ze wskazaną wadą

Wyprzedaże, promocje czy obniżki nie wpływają na odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu rękojmi. Jeśli jednak świadomie kupujemy rzecz uszkodzoną, reklamacja wady, o której wiedzieliśmy przy zakupie nie będzie możliwa. Sprzedawca nie może jednak – z powodu jednej usterki – wyłączyć odpowiedzialności na cały produkt. Nie może też wyłączyć odpowiedzialności przy sprzedaży tzw. rzeczy odnowionych (refurbished).

Na co jeszcze warto zwrócić uwagę? 

Sama pomysłowość sprzedawców w kreowaniu akcji promocyjnych ograniczona jest także zakazem stosowania nieuczciwych praktyk rynkowych. Upraszczając, praktyka jest nieuczciwa, gdy konsument jest wprowadzany w błąd (także przez nieudzielenie właściwej informacji) lub praktyka jest sprzeczna z dobrymi obyczajami, mogąc choćby zniekształcić typowe zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta (ustawa z sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym).

Przykład? Sklep z obuwiem ogłasza wyprzedaż „wszystko za pół ceny”, a przy kasie umieszcza zastrzeżenie: „promocja nie dotyczy sznurówek i kapci”.

Ustawa wymienia też praktyki zakazane w każdych okolicznościach. Jest to m.in.:

  • reklama przynęta, która polega na propozycji nabycia produktu po określonej cenie, bez ujawniania, że przedsiębiorca może mieć uzasadnione podstawy, aby sądzić, że nie będzie w stanie dostarczyć lub zamówić u innego przedsiębiorcy dostawy tych lub równorzędnych produktów po takiej cenie, przez taki okres i w takich ilościach, jakie są uzasadnione, biorąc pod uwagę produkt, zakres reklamy produktu i oferowaną cenę;
  • twierdzenie, że produkt będzie dostępny jedynie przez bardzo ograniczony czas lub że będzie on dostępny na określonych warunkach przez bardzo ograniczony czas, jeżeli jest to niezgodne z prawdą, w celu nakłonienia konsumenta do podjęcia natychmiastowej decyzji dotyczącej umowy i pozbawienia go możliwości świadomego wyboru produktu;
  • twierdzenie, że przedsiębiorca wkrótce zakończy działalność lub zmieni miejsce jej wykonywania, jeżeli jest to niezgodne z prawdą.

Dokonanie nieuczciwej praktyki rynkowej rodzi odpowiedzialność przedsiębiorcy. Z jednej strony sam konsument może domagać się odszkodowania lub unieważnienia umowy. Z drugiej, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów może wszcząć postępowanie w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów i nałożyć karę finansową.

Podsumowując, konsument nie jest bezbronny, choć oczywiście lepiej zapobiegać potencjalnym stratom starannie dobierając kontrahentów i ofertę.

Pomocne będzie także nowe prawo, które powinno wejść w życie w 2022 roku. Zgodnie z nim organizując promocje z obniżkami, sklep będzie musiał podać najniższą cenę, jaka obowiązywała w ostatnich 30 dniach.

Nowe prawo z pewnością pomoże, ale nie uchroni konsumenta przed wszystkimi pułapkami rynkowymi, warto więc zachować podstawową czujność konsumencką. Z okazji naturalnie warto korzystać, oczekując jednak od rynku zwykłej uczciwości kupieckiej, bez zastanawiania się po kolejnym święcie wyprzedaży, kto kogo tym razem przechytrzył. 

Fake friday - co zrobić, gdy padnę ofiarą oszusta?

Pomimo zachowania ostrożności i dokładnego sprawdzenia partnera biznesowego zakupy mogą skończyć się nieprzyjemnie. Obniżka nie będzie prawdziwa, towar nie dojdzie lub okaże się niezgodny z opisem. Co wtedy?

Większość sytuacji będzie raczej efektem pomyłek lub niedopatrzeń - tu powinien wystarczyć szybki kontakt ze sprzedawcą lub wizyta w sklepie. W poważniejszych sprawach, zwłaszcza gdy sprzedawca będzie się upierał, że ma rację wbrew faktom, pretensje należy zgłosić na piśmie. Za potwierdzeniem na kopii lub listem poleconym. 

Gdy problemem jest wada zakupionej rzeczy, można żądać usunięcia wady lub wymiany towaru. Można też odstąpić od umowy albo obniżyć cenę (podstawą są przepisy o rękojmi z Kodeksu cywilnego). Wadą rzeczy jest także niezgodność z opisem - inny kolor czy inne właściwości.

Gdy problemem są niezgodności w cenie lub brak realizacji zapewnień promocyjnych (np. niedostarczenie gratisu), zwykle należy domagać się wykonania umowy zgodnie z ustaloną treścią lub odszkodowania. 

Oszustwo to najpoważniejszy problem. W tym wypadku prawo zakłada umyślność działania sprawcy. Taką sprawę może podjąć przede wszystkim Policja. Zazwyczaj pokrzywdzonych jest więcej i postępowanie może potrwać nawet kilka lat. 

Z każdym rodzajem problemu można zwrócić się o pomoc do Oddziału Federacji Konsumentów lub do Rzecznika Konsumentów. Kluczowa jest szybkość podjęcia działań - im później konsument podejmie kroki, tym mniejsza szansa na pozytywne zakończenie. Statystycznie, większość spraw kończy się polubownie. Z najtrudniejszymi trzeba niekiedy pójść do sądu. To właśnie dlatego warto zawczasu przygotować się do (nie tylko) świątecznych i okazyjnych zakupów.

Autor:

Michał Herde

Federacja Konsumentów
Od ponad 20 lat pracuje dla Federacji Konsumentów jako prawnik, prowadzi szkolenia i doradza konsumentom. Jest arbitrem w Stałym Sądzie Polubownym przy Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej w Warszawie.
Dowiedz się więcej

Nasi Partnerzy

logo
logo
logo
logo
logo
logo
logo
logo
logo
logo
logo
logo