Od przyszłego roku będziemy więcej płacić za prąd. W kilkuletniej perspektywie, opłaca się więc zainstalować w gospodarstwie domowym system fotowoltaiczny. Własny prąd nic nie kosztuje, nie zatruwa środowiska, a do tego nasze panele będą wspierały polską energetykę.
Pokaż więcej

Ceny prądu poszybują w górę w przyszłym roku z dwóch powodów. Po pierwsze cztery największe spółki energetyczne (Energa, PGE, Tauron, Enea) złożyły wnioski o zatwierdzenie wyższych opłat w Urzędzie Regulacji Energetyki. Jeśli urząd się na to zgodzi, ceny mogą wzrosnąć nawet o kilkanaście procent.

Po drugie w przyszłym roku wchodzi w życie tzw. opłata mocowa. Czyli w naszych rachunkach za prąd będzie dodatkowa danina, by sfinansować budowę nowych elektrowni i modernizować stare. Od stycznia do każdego rachunku dopłacimy ok. 10-12 zł. Ma to dać ok. 4 mld zł dodatkowych środków, które zostaną wpompowane w polską energetykę.

Coraz więcej słońca

Tymczasem według Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej, rok 2020 ma być rekordowy w Polsce pod względem zainstalowania mikroinstalacji fotowoltaicznych w naszych domach i małych przedsiębiorstwach. Otóż do sieci dystrybucyjnej zostało przyłączonych 357 tys. mikroinstalacji. Tylko w latach 2019-2020 liczba mikroinstalacji przyłączonych do sieci operatorów energii wzrosła aż o 558 proc.

Urząd Regulacji Energetyki podaje, że w wśród zainstalowanych tzw. małych instalacji, największy udział, aż 62 proc. przyrostu mocy Odnawialnych Źródeł Energii miała właśnie fotowoltaika. Okazuje się więc, że Polacy coraz więcej produkują energii pobieranej ze słońca.

Na podobne oszczędności pozwala zainstalowanie mikroinstalacji fotowoltaicznych. Czas zwrotu tej inwestycji to ok. 7-9 lat. Potem prąd będzie za darmo, do czasu zużycia się instalacji. To może nastąpić po ok. 25 latach od zamontowania paneli w domu.

Jak działają panele

Światło ze Słońca dociera do Ziemi w 8 minut. Pada ono na panele fotowoltaiczne zamontowane np. na dachu naszego domu. Energię pobieraną ze światła, połączony z panelami inwerter, przetwarza w prąd przemienny. Taki, jaki płynie w gniazdach mieszkań.

Mikroinstalacja fotowoltaiczna to kilka urządzeń, które po zainstalowaniu w gospodarstwie domowym dają możliwość pozyskania prądu z energii słonecznej. Do paneli i inwertera dochodzi jeszcze system montażowy czyli metalowe profile, szyny, kotwy.

Dalej to wygląda tak: prawie 30 proc. wytworzonego prądu wykorzystuje się od razu w gospodarstwie domowym. Czyli zasila pralkę, komputer czy zmywarkę. A nadwyżkę energii nasz domowy system przesyła do ogólnej sieci energetycznej. W okresie, kiedy słońca jest niewiele, albo w nocy, prąd odzyskuje się z sieci. Bo w dzień produkuje się o wiele więcej energii niż jesteśmy w stanie zużywać w domu. Więc płynie ona do sieci i np. korzystają z niej nasi sąsiedzi. Domowy licznik dwukierunkowy wyliczy ile prądu popłynęło do sieci energetycznej. A w nocy, kiedy mocy już się ze słońca nie pobiera, zaczynamy odzyskiwać energię z sieci. Licznik wyliczy ile energii przyjęliśmy do domu. I tak przez cały czas. Na koniec roku, to wszystko się podlicza. Najlepiej jest wtedy, kiedy dzięki naszej mikroinstalacji fotowoltaicznej wychodzimy na zero tzn. nic za prąd nie płacimy (ale jest podatek oraz opłaty stałe, więc co miesiąc powiedzmy ok. 10 zł. trzeba wydać).

To, że wytwarzamy prąd i przesyłamy go do sieci energetycznej czyni z nas prosumenta. Wyraz ten to neologizm, zbitka z połączenia dwóch słów: „producent” i „konsument”. Prosument to konsument, który jest jednocześnie zaangażowany w wytworzenie konkretnego produktu.

Koszt instalacji

Ponieważ rynek fotowoltaiczny coraz prężniej się rozwija, a firm, które oferują cały system, montaż oraz serwis jest coraz więcej i konkurują ze sobą o klienta, to ceny za mikroinstalację i jej zamontowanie będą coraz niższe. Dlatego instalacje fotowoltaiczne są chętniej montowane nie tylko w nowo budowanych domach, ale także tych starszych. Lecz przed podjęciem decyzji o zamontowaniu mikroinstalacji, warto poznać koszty tej inwestycji.

Po pierwsze, najważniejszym i jednocześnie najdroższym elementem całego systemu są panele. W zależności od tego na jaką instalację się zdecydujemy koszt paneli może wynieść czterdzieści procent całego wydatku dla mniejszej instalacji. Zaś dla instalacji o większej mocy, koszt może wzrosnąć nawet o 15 proc. W sumie ponad połowa wydatków pójdzie na panele.

Po drugie, kolejnym urządzeniem, które jest najdroższe w całej instalacji to inwerter. I tak jak przy panelach, także w przypadku inwertera, jego koszty będą zależały od wielkości instalacji. Przy tych większych systemach, koszty mogą wynosić nawet dwadzieścia pięć procent całej instalacji.

Po trzecie cenę robi też system montażowy. Koszt zamocowania mikroinstalacji fotowoltaicznej jest określany od skali trudności miejsca zainstalowania. Bo inaczej zostanie wyceniony montaż na dachu domu, a inaczej np. na ziemi.

Po czwarte w koszty wchodzą też zabezpieczenia mikroinstalacji. Po piąte zamocowaniem całego systemu zajmują się certyfikowani instalatorzy, którzy nie robią tego za darmo.

Na rynku swoją usługę proponuje setki firm. Ich ceny są różne. Dla przykładu: jedna z nich Promika-Solar, wyposażenie domu w panele fotowoltaiczne wycenia w zależności od wielkości instalacji od 18 do 40 tys. zł. Kolejna firma, Magnat Fotowoltaika ma w swoje ofercie systemy od 19 do 39 tys. zł. Ich cena zależy od: ilość paneli fotowoltaicznych, które mogą być zainstalowane na dachu, typu inwertera, samego dachu (płaski, spadzisty). Dlatego przed każdą realizacją firmy przeprowadzają audyt domu. Robią wycenę, ustalają jaki system będzie najwydajniejszy dla danej nieruchomości.

Specjaliści wyceniają to mniej więcej tak: za 1kWp instalacji z górnej półki trzeba zapłacić nawet 6 tys. zł. Co to jest 1kWp? Kilo watt peak (kWp) to parametr wykorzystywany w fotowoltaice. Określa jaką wydajność mogą osiągnąć panele fotowoltaiczne, jeśli ich praca przebiega w standardowych warunkach pomiarowych. Czyli ile energii elektrycznej (kWh), jest w stanie wyprodukować dany panel albo instalacja fotowoltaiczna. To ile nasze gospodarstwo domowe potrzebuje kilowatogodziny (kWh) ustalą podczas audytu specjaliści z firmy oferującej panele, montaż i serwis. To akurat ważne, żeby jedna firma się tym zajmowała, żeby nie było w przyszłości problemu z serwisem.

Szacunkowe koszty

Prześledźmy szacunkowe wydatki jakie by nas czekały, kiedy już zdecydujemy się na czysty, słoneczny, eko prąd.

Powiedzmy, że potrzebujemy podstawową instalację do domu rzędu ok. 3,6-3,9 kWp. Jeden panel (nazywany też modułem) kosztuje od ok. 400 zł w górę do 900 i więcej zł., w zależności od jakości i firmy. Przy tej instalacji będzie potrzeba ok. 12 paneli. Taka konfiguracja może kosztować ok. 19 tys. zł.

Większa instalacja, ok. 6,6 kWp, to 20 paneli i wydatek już ok. 29 tys. zł. A na 10 kWp wydamy ok. 36 tys. zł. Wszystko zależy do jakiej firmy się zgłosimy i jakiej jakości wybierzemy sprzęt.

Inwerter, to drugi najważniejszy element naszej instalacji. Bez niego system nie zadziała. Jego zadaniem jest przekształcenie prądu stałego, który powstał w wyniku promieniowania słonecznego na panele, w prąd przemienny. Czyli taki, z którego korzystamy w naszym gospodarstwie domowym. W zależności od firmy i rodzaju, może nas kosztować nawet 25 proc. kosztów całej instalacji. Za taki do instalacji domowej trzeba zapłacić od 2,5 tys. zł do ok. 5,5-6 tys. zł.

Konstrukcja wsporcza czyli instalacja, na której utrzymają się nasze panele na dachu bądź też będą stały na ziemi, składa się z wielu elementów. Najbardziej popularnym systemem konstrukcji są te mocowane na skośnych dachach. Metoda najtańsza, bo przeprowadza się ją szybko, a montuje łatwo. Mocuje się haki do krokwi dachowych za pomocą śrub. Potem do haków profile. Do nich wypusty i klemy. Na tak przygotowanej konstrukcji kładzie się już panele. Trzeba pamiętać, że systemy poleca się instalować do dachów od strony: południowej, wschodniej i zachodniej. Panele nie sprawdzą się na dachu od strony północnej.

Na dachu płaskim trzeba zainstalować trójkąty montażowe. Spowodują one, że położone na nich panele, będą nachylone pod kątem 15-45 proc. To instalacja droższa lecz można ułożyć panele tak, że znajdą się na południowej stronie. Dzięki temu będą bardziej wydajne.

W zależności od wielkości, ilości paneli, konstrukcja wsporcza może kosztować od kilkuset do nawet 10 tys. zł.

Kolejne 10 proc. kosztów naszej inwestycji pochłonie osprzęt, który wykorzystamy do instalacji. Chodzi o kable, urządzenia zabezpieczające, złącza.

Audyt, projekt, montaż mikroinstalacji fotowoltaicznej to ok. 10-15 proc. kosztów.

Wybór firmy

Jak widać, żeby zaoszczędzić na prądzie, najpierw trzeba wydać. Ponieważ jest to niemały wydatek warto poświęcić czas na wybór odpowiedniej firmy, która wyposaży nasz dom mikroinstalację fotowoltaiczną. Połowę roboty mamy z głowy jeśli nasi znajomi, albo znajomi znajomych już taką mają na dachu, sprawdziła się i są zadowoleni. Tacy klienci będą długo polecali daną firmę.

Trochę więcej zachodu jest w przypadku braku takich znajomych. Wtedy powinno się zwrócić uwagę na to czy:

  • dana firma ma w swojej ofercie sprawdzone panele;
  • ma własne ekipy (nie wynajmują zewnętrznych), które montują systemy u klienta;
  • zapewnia serwis w czasie używania paneli;
  • daje na panele gwarancję nie mniejszą niż 20 lat, a super jeśli na 25 czyli okres żywotności urządzenia;
  • czy daje też gwarancję na montaż instalacji i na ile lat?

Można też sugerować się przy wyborze firmy rankingiem Bloomberg Tier 1. Bloomberg New Energy Finance jest to ranking aktualizowany co kwartał. Prezentuje bankom i inwestorom producentów z branży fotowoltaicznej, którzy są wiarygodni finansowo, stabilni i posiadają wysokiej jakość produkty. Pokazuje zaufanie finansistów do producenta.

BT1 zwraca uwagę na to czy:

  • producenci przez dwa ostatnie lata zrealizowali sześć projektów o mocy 1,5 MW;
  • czy projekty były finansowane przez sześć banków bez regresu czyli z pełną odpowiedzialnością banku, bez możliwości przerzucenia jej na producenta;
  • producenci urządzeń są właścicielami marki i czy posiadają potencjał produkcyjny;
  • czy producenci z rankingu są stabilni finansowo.

BT1 jest rankingiem producentów paneli. Restrykcyjne kryteria ustalane przez baki sprawiają, że oferowane moduły cechują się: wysoką jakością, niską awaryjnością, atrakcyjnym stosunkiem jakości do ceny oraz wiarygodnością finansową producenta.

Twój prąd

I na koniec. Warto zadbać o dofinansowanie naszej mikroinstalacji fotowoltaicznej. Okazuje się, że za dużym wzrostem popularności tej instalacji w tym roku, kryje się m.in. rządowy program „Mój Prąd”. Oferuje on bezzwrotną dotację w wysokości 5 tys. zł na zakup i montaż instalacji fotowoltaicznej w domu. Do tej pory skorzystało z tej dotacji 200 tys. rodzin.

Na mojprad.gov.pl dowiemy się, że celem programu jest zwiększenie produkcji energii elektrycznej z mikroinstalacji fotowoltaicznych na terenie RP. Że beneficjentami są osoby fizyczne wytwarzające energię elektryczną na własne potrzeby i mają zawartą umowę kompleksową regulującą kwestie związane z wprowadzeniem do sieci energii elektrycznej wytworzonej w mikroinstalacji. Że nabór wniosków odbywać się będzie w trybie konkursowym. Termin pierwszego naboru 30.08.2019 r. - 20.12.2019 r. jest zakończony. Ale jest jeszcze szansa, bo nie zakończył się drugi nabór, który trwa od 13.01.2020 r. do 18.12.2020 r.

Nasi Partnerzy

logo
logo