Freelancer to osoba pracująca na własny rachunek, która samodzielnie pozyskuje klientów. Wikipedia podaje, że termin ten po raz pierwszy został użyty przez Waltera Scott'a w powieści historycznej „Ivanhoe” wydanej na początku XIX wieku. Posłużył mu do opisania średniowiecznego najemnego rycerza. „Free” oznaczało wolny, natomiast „lancer” wzięło się od lancy będącej rodzajem broni. Dziś termin freelancer tłumaczymy na język polski jako „wolny strzelec”. Podobnie jak przed wiekami najemny rycerz, freelancer musi sam szukać zleceń, by zarobić i utrzymać się na rynku.
Freelancing w Polsce staje się coraz popularniejszą formą pracy. Do jego rozwoju przyczynił się niewątpliwie wzrost popularności internetu, który zniósł granice i otworzył zupełnie nowe możliwości nawiązywania kontaktów. Osoba pracująca na własny rachunek zazwyczaj prowadzi własną działalność gospodarczą, sama szuka partnerów biznesowych, pilnuje terminów wykonania prac i egzekwuje należności od kontrahentów. Co do zasady przyjęło się, że freelancer nie pracuje na etacie i raczej rzadko przyjmuje zlecenia w formie umów cywilnoprawnych, choć nie jest to regułą. Własna działalność gospodarcza otwiera jednak znacznie szersze pole do współpracy z klientami. Wiele firm woli rozliczać się z wykonanej pracy za pomocą faktur VAT.
Jak zostać freelancerem?
Katalog zawodów prowadzonych w formie freelancingu jest dość szeroki. Freelancerami stają się coraz częściej dziennikarze pracujący dla kilku redakcji, copywriterzy, graficy, tłumacze, prawnicy, fotograficy, specjaliści od IT, trenerzy personalni, szkoleniowcy, doradcy kredytowi czy nawet dietetycy. W zasadzie w każdej branży znajdzie się miejsce pracy dla freelancera. Jest tylko jeden warunek - osoba podejmująca pracę jako wolny strzelec musi być specjalistą w danej dziedzinie. Często na freelancing decydują się więc pracownicy odchodzący z pracy na etacie, która pozwoliła im zdobyć doświadczenie, specjalizację i kontakty.
W praktyce freelancer pracuje głównie w domu lub w wynajętej do tego celu przestrzeni coworkingowej. Oprócz tego, że sam musi pozyskać klienta, musi też zorganizować sobie czas pracy tak, by wyrobić się w zaplanowanych terminach. Nie ma bowiem nad sobą szefa, który dopilnuje dyscypliny i udzieli wskazówek. Praca w formie freelancerii wiąże się często z koniecznością pracy nad kilkoma zleceniami naraz przy napiętych terminach. Osoby podejmujące pracę w formie freelancingu muszą więc cechować się przede wszystkim samodyscypliną, zaangażowaniem, nierzadko pokorą, posiadać odpowiednie zdolności interpersonalne oraz być otwarte na nowe doświadczenia.
Jak pozyskiwać zlecenia?
Na początkowym etapie pozyskiwanie zleceń może być trudne. Dlatego często na freelancing decydują się byli etatowcy, którzy mają już wyrobione kontakty w danej branży. Są w stanie zaproponować korzystniejsze stawki zleceń i lepsze terminy od macierzystej firmy. Nie oznacza to jednak, że debiutujący freelancerzy są skazani na porażkę. W internecie działają specjalne serwisy dla profesjonalistów, które pozwalają na pozyskanie pierwszych zleceń na start (np. Oferteo.pl, Oferia.pl, Frelanceria.pl). Na początkowym etapie freelancer nie ma jednak tej komfortowej sytuacji, że może przebierać w zleceniach. Powinien brać te, które pozwolą mu osiągnąć pierwsze zyski i wypracować swoją markę. Musi to traktować jako inwestycję w swoją firmę i reklamę marki.
Wady i zalety freelancingu
Freelancing nie jest pozbawiony wad. Przede wszystkim nie jest to praca dla każdego. Samodyscyplina jest podstawą, na której opiera się rozwój firmy. Wizja freelancera czekającego w kawiarni na zlecenia to jedynie stereotyp. W rzeczywistości część czasu należy poświęcić na aktywne szukanie pracy i spotkania z kontrahentami. Nie każdy ma też na tyle samozaparcia i możliwości, by pracować w domu. Zaciera się granica między pracą, a czasem wolnym, nie ma współpracowników z którymi można omówić projekt i szefa dającego wskazówki. Freelancer nie ma też standardowego urlopu, na jaki może liczyć etatowiec. Jeśli chce odpocząć, musi tak ustawić zlecenia, by wygospodarować sobie czas wolny. W tym czasie nie będzie jednak zarabiał. Kolejna kwestia to nieregularne zlecenia. Mogą zdarzyć się tygodnie, a nawet miesiące przestoju, w których na firmowe konto nie wpłynie „pensja”. Innym razem konieczne będzie realizowanie kilku zleceń naraz, przy krótkich terminach.
Freelancer musi się też liczyć z dodatkowymi kosztami. Wiążą się one z koniecznością zapewnienia sobie miejsca do pracy i sprzętu (np. komputera, telefonu, samochodu). Etatowiec dostaje takie urządzenia od firmy. Wolny strzelec nie dostanie zwrotu kosztów poniesionych na delegację, nie może też liczyć na świąteczne premie i bonusy. Dodatkowe koszty wiążą się z utrzymaniem firmy. Co miesiąc należy opłacić składki ZUS, nawet wówczas, gdy firma nie zarabia. Należy też zadbać samemu o księgowość, co może się wiązać z koniecznością opłacenia biura księgowego. Kolejnym problemem, z którym borykają się freelancerzy jest nieterminowość regulowania należności od zleceniodawców. Od wystawionej faktury należy odprowadzić podatek, nawet jeżeli należność wpłynie na konto ze sporym opóźnieniem.
Choć praca na własny rachunek nie zawsze jest usłana różami, to jednak w perspektywie daje znacznie większe możliwości niż praca etatowca. Przede wszystkim freelencer nie ma „szklanego sufitu”, jaki często jest barierą rozwoju dla osób pracujących na etacie. Nie ogranicza go też stała miesięczna pensja. Może też podejmować zlecenia za granicą (pracując w domu) i korzystać z lepszych stawek zleceń. Zarobki freelancerów z wypracowaną już marką są z reguły wyższe, niż osób pracujących na etacie. Zaletą jest możliwość przebierania w zleceniach i wyłapywania tych najciekawszych, dających możliwość najlepszego zarobku. Z osiągniętego zysku freelancer nie musi się dzielić z innymi osobami w firmie, bo cała kwota wpływa na jego konto. Nie ogranicza go też zakaz konkurencji – może pracować z wieloma firmami naraz.