Żywotność domowych sprzętów AGD i RTV
W dzisiejszych czasach często można spotkać się z opinią, że producenci sprzętu RTV lub AGD celowo skracają cykl życia produktu, by z jednej strony zminimalizować koszty produkcji, (a co za tym idzie obniżyć cenę produktu), a z drugiej - zmusić klienta do zakupu nowego urządzenia. Takie działanie wydaje się korzystne zarówno dla firmy, bo pozwala jej zwiększyć zyski, ale i dla gospodarki, bo pobudza konsumpcję. Nie da się jednak z całą pewnością stwierdzić, że tak jest w istocie. Żadna firma z oczywistych względów nie przyzna się do skracania cyklu życia swoich produktów, bowiem każda chce być postrzegana jako solidny producent urządzeń RTV lub AGD.
Z drugiej strony są pewne argumenty, które przemawiają na niekorzyść producentów sprzętu RTV lub AGD.
Po pierwsze, rynkiem rządzi cena. Przedsiębiorstwa chcąc uatrakcyjnić swoją ofertę, sięgają po tańsze, nierzadko mniej solidne podzespoły.
Po drugie, część komponentów jest integrowana z innymi i nie da się ich później tanio wymienić (np. baterie w zamkniętych obudowach telefonów).
Po trzecie, firmy prześcigają się w nowinkach technologicznych, co sprzyja wypuszczaniu niedopracowanych modeli, które nie działają stabilnie (pobierają za dużo prądu, przegrzewają się etc.).
Czy warto naprawiać zepsutą pralkę, lodówkę lub inny sprzęt?
Kiedy popsuje Ci się stosunkowo nowe urządzenie, możesz skorzystać z gwarancji. Problem pojawia się jednak zazwyczaj, gdy okres gwarancji się skończył, a lodówka lub pralka odmówiła posłuszeństwa. Trzeba wówczas rozważyć, czy warto ją naprawić. Jeśli jest to stare urządzenie, które przepracowało wiele lat pojawia się ryzyko, że niedługo po wymianie jednego elementu popsuje się następny. Zainstalowane w nim mechanizmy to system naczyń połączonych, które często zużywają się równomiernie. Jeśli jest to rzeczywiście stary sprzęt, to za wymianą na nowe urządzenie dodatkowo przemawia szereg innych argumentów: nowe urządzenia są bardziej ekonomiczne - zużywają mniej prądu, pracują ciszej, są mniej szkodliwe dla zdrowia rtc.
Z drugiej jednak strony kupowanie nowych przedmiotów nie zawsze jest opłacalne. Naprawa sprzętu to zazwyczaj wydatek od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Nowa pralka lub lodówka kosztuje kilka lub kilkanaście razy więcej. Prosty rachunek ekonomiczny przemawia więc za tym, by podjąć próbę reanimacji sprzętu. Bezmyślne kupowanie nowych urządzeń ma też negatywne konsekwencje dla środowiska – powoduje gromadzenie się tzw. elektrośmieci. Naprawa nie powoduje także tak dużego zużycia energii, jak wyprodukowanie nowego sprzętu lub transport komponentów z innego kraju.
Unia Europejska mówi: Naprawiajmy sprzęt RTV i AGD!
Problem dotyczący szybko zużywających się urządzeń jest globalny. W 2017 roku Parlament Europejski wystosował apel do producentów, by nie szli na skróty i nie wypuszczali na rynek niedopracowanych modeli sprzętu. Posłowie powołali się na badania, zgodnie z którymi 77 proc. konsumentów w Unii wolałoby naprawić zepsute urządzenie zamiast kupować nowy sprzęt. Ich zdaniem państwa członkowskie powinny przyczyniać się do wspierania napraw, bo to wpływa na rozwój gospodarki – tworzy nowe miejsca pracy i ogranicza ilość odpadów.
Szwedzi poszli o krok dalej. W 2017 roku wprowadzili przepisy, które wspierają ideę naprawiania zużytych sprzętów. Osoby, które zdecydują się wezwać mechanika lub udać się do serwisu otrzymują refundację od państwa. Oprócz refundacji rząd zdecydował się obniżyć podatek VAT na usługi rzemieślnicze z 25 do 12 proc. Dzięki temu ceny napraw spadły nawet o jedną trzecią. W połączeniu z kampanią edukacyjną, działania te zaczęły przynosić efekty.
Problem elektrośmieci
Problem elektrośmieci dotyczy także Polski. Jak podaje Związek Pracodawców Branży Elektroodpadów Elektro-Odzysk, rocznie w Polsce wyrzuca się ok. 850 tys. lodówek. Tylko jedna trzecia zakupionego sprzętu wraca do systemu przetwarzania. Tymczasem unijne przepisy wymagają od nas osiągnięcia do 2020 roku ponad 60 proc. poziomu zbiórki.