Budżet domowy
Zostań mistrzem gospodarności z kalkulatorem budżetu domowego. Zobacz, jakie to proste!
Zakupy wiążą się z przyjemnością – do takiej opinii przyzwyczaiły nas media i wszechobecne reklamy, w których szczęśliwi ludzie ciągle coś kupują i dzięki temu stają się jeszcze bardziej szczęśliwi. W naszej kulturze konsumpcjonizm odgrywa coraz większą rolę, jednak jest też drugie dno tego zjawiska – zakupoholizm, problemy z budżetem domowym i niebezpieczne zadłużenie.
Mnie też się zdarzało kupować pod wpływem chwili. To emocje i presja społeczeństwa sprawiają, że wydajesz za dużo. Nie zdajesz sobie z tego sprawy, dopóki nie zaczniesz dokładnie liczyć, na co wydajesz.
Pogadajmy o tym, czego się dowiedziałeś.
Przed Tobą krótka runda pytań.
Im więcej się dowiesz, tym lepiej dla Twojego portfela!
Uda się! Przecież już to wszystko wiesz, wystarczy sobie przypomnieć!
Dziury w domowy budżecie to jeszcze nie symptom zakupoholizmu, ale sygnał, że dajesz się ponieść chwili. Nazwijmy to więc „latteholizmem”. A ja, zamiast kawy, proponuję Ci szklankę zimnej wody i planowanie budżetu z naszym kalkulatorem.
Nie poddawaj się i walcz o lepszy wynik!
Chcesz później skorzystać z kalkulatora?
Kontynuuj naukęTo postawa mówiąca, że o jakości życia decydują kupowane przedmioty i dobra.
To swoista „nagroda” dla mózgu, której towarzyszy wydzielanie endorfin.
Sporządź budżet i sprawdź czy na zakupy nie wydajesz pieniędzy, których tak naprawdę nie masz!
I unikaj zbędnych wydatków.
Zostań mistrzem gospodarności z kalkulatorem budżetu domowego. Zobacz, jakie to proste!
Żeby móc zabrać się za uporządkowanie swoich finansów, powinieneś wiedzieć, które z Twoich decyzji są złe i jak się z nimi uporać. Podstawowy błąd w zarządzaniu finansami to nadmierne wydatki. Nie zdajemy sobie z tego sprawy, dopóki nie zaczniemy liczyć dokładnie tego co wydajemy i nie zestawimy całego budżetu – w ferworze codziennych wydatków bardzo łatwo się pogubić.
W 2015 r. na reklamy telewizyjne wydano w Polsce 23 miliardy złotych. Jeśli do tego dodamy koszty wydatkowane na reklamę w radiu, prasie, internecie, wszystkie reklamy typu outdoor oraz pozostałe działania marketingowe, zrozumiemy skalę wpływu, jaki mają na nas firmy sprzedające różne produkty i usługi.
Możesz to zaobserwować w dowolnym sklepie – w dzisiejszych czasach trudno jest kupić coś, co nie jest elementem żadnej promocji lub nie wiąże się ze zbieraniem punktów za zakup. Kupowanie produktów objętych promocją może okazać się złudnym oszczędzaniem, bo często nie kupiłbyś w ogóle produktu, gdyby nie wydawał Ci się korzystny cenowo w ramach promocji.
Dodatkowym czynnikiem nasilającym presję do kupowania jest kult celebrytów. Media coraz częściej promują ludzi, którzy znani są z powodu posiadania dużego majątku, skłonności do ekstrawaganckich zakupów i konsumpcyjnego stylu życia. Serwisy plotkarskie pełne są informacji o tym, że sławny aktor bądź piosenkarka kupili nowy jacht, dom lub auto, albo wyjechali na ekskluzywne wakacje. Wywołuje to złudne wrażenie, że aby stać się osobą o wysokim statusie społecznym trzeba… kupować! Presja zakupowa nigdy nie była tak silna jak dzisiaj, a konsumpcjonizm stał się powszechnym zjawiskiem.
Konsumpcjonizm to z definicji postawa, która polega na uznaniu konsumpcji (kupowaniu dóbr materialnych i usług) za wyznacznik jakości życia. W dużym uproszczeniu, ciągłe kupowanie nowych i lepszych rzeczy staje się głównym celem w życiu. Taka powszechna postawa powoduje, że bardzo często wpadamy w pułapkę kupowania rzeczy zupełnie nam niepotrzebnych.
Chociaż dla wielu jest to szokująca informacja, to jednak nie ma się co kłócić z faktami: skłonność do przesadnych zakupów jest w swoim mechanizmie podobna do takich nałogów jak hazard, alkoholizm czy uzależnienie od narkotyków. Przyjemność związana z nowym zakupem jest chwilowym sposobem na odreagowanie stresu i wiąże się z reakcją chemiczną organizmu, podczas której wydzielają się endorfiny, nazywana inaczej hormonem szczęścia. Zakupy, podobnie jak dla nałogowego palacza wyjście na papierosa, powodują zwiększenie poziomu tego hormonu i chwilowe uczucie szczęścia. Dopiero później przychodzi refleksja, że dana rzecz wcale nie była nam potrzebna i w sami nie wiemy dlaczego zdecydowaliśmy się na zakup. Jeśli zauważysz takie sytuacje, to jest to wyraźne ostrzeżenie, że czas zapanować na wydatkami, zanim wpadniesz w sidła zakupoholizmu.
Uporządkowane finansów jest niezwykle trudnym zadaniem bez wcześniej opracowanego budżetu domowego. To właśnie przez brak jakiegokolwiek planu wydawania przeżywamy stres związany z brakiem pieniędzy. Najlepszymi przykładami są wydatki świątecznie, szkolna wyprawka czy też coroczne odnowienie polisy na auto – jeśli wcześniej nie uwzględniamy tych wydatków w budżecie, to w efekcie zawsze okazują się one niespodziewanym obciążeniem. Po dokładnym sporządzeniu domowego budżetu, może się okazać, że często wydajemy pieniądze, których tak naprawdę nie mamy.
Pierwszy krok to oczywiście analiza dotychczasowych wydatków. Musisz dokładnie poznać ich strukturę, podzielić je na kategorie i zobaczyć co jest faktycznie zbędnym obciążeniem dla Twojego budżetu. Bez dokładnego planu porządkowanie finansów możemy porównać do sprzątania mieszkania w ciemnościach – nawet jeśli cokolwiek uda nam się ustawić, to i tak nie wiemy co faktycznie zrobiliśmy. Analiza wydatków to nic innego jak sprawdzenie, które z nich są faktycznie niezbędne, a które rzeczy kupiliśmy pod wpływem impulsu bądź presji. W takiej analizie najważniejsza jest szczerość wobec samego siebie – trzeba po prostu przyznać się przed sobą do niepotrzebnych zakupów i starać się zwalczać pokusę do ich dokonywania.
Najlepszym rozwiązaniem jest od razu sporządzenie budżetu domowego. Wydatki należy zestawić z przychodami - to podstawowe zestawienie może pokazać Ci jak bardzo niekontrolowane wydatki mogą popsuć Twoje zestawienie finansowe. Niekontrolowane zakupy, które ujawni domowy budżet to pierwsza rzecz, którą należy się zająć, aby odzyskać finansową równowagę. Najlepszym rozwiązaniem na późniejsze unikanie zbędnych wydatków są dokładnie zaplanowane zakupy. Zwykła lista rzeczy do kupienia przed wyjściem do sklepu i konsekwencja wyeliminują ten problem na dobre.